W strugach deszczu, a co gorsze niemal bez brań przebiegły rozegrane 21 czerwca spławikowe mistrzostwa koła.
Nasz staw, który raptem tydzień wcześniej obdarzał pięknymi rybami nawet dyletantów, tym razem okazał się łowiskiem niezwykle wymagającym. Pojedyncze brania małych ryb nie pozwalały osiągnąć wyników znacznie przekraczających trzy kilogramy, a przecież tak nie dawno wystarczał do tego jeden karp! No cóż, tym razem piękną rybą był ledwo miarowy lin, czy też podobnej wielkości karaś, których kilka udało się jakimś cudem namówić do brania. Może apetyty były za duże, może zanęty nie odpowiednie, a może po prostu tak w wędkarstwie bywa…
Tegorocznym mistrzem koła zastał Sławomir Bryja, wagą wyprzedzając Wiesława Kuchtę (obaj po dwa punkty sektorowe). Na najniższym stopniu podium stanął Łukasz Polanowski. Serdecznie gratulujemy !!!
Opublikuj komentarz