FAWORYCI ZAWIEDLI
W wędkarstwie chyba wszystko jest możliwe, nawet to, że całkowicie początkujący wędkarz wygrywa zawody pokonując wielu utytułowanych konkurentów.
Udowodnił to już po raz drugi w tym roku Piotr Gruszka, zdecydowanie wygrywając VIII Spinningowy Puchar Koła, jaki rozegraliśmy na zalewie 21 września.
Konkurencja była silna, gdyż na starcie oprócz wędkarzy podhalańskich stawiły się ekipy z Krakowa, Nowego Sącza i Krynicy.
W zasadzie już po pierwszej turze powiało sensacją, gdy całkowicie zawiodły znane od lat, „bankowe” miejsca. Ani Węgliszczak, ani okolice zamku nie obdarzyły rybami, o czym boleśnie przekonali się m.in. Adam Kaczmarczyk, Marek Kolasa czy Sławomir Wysocki. Ryb należało szukać w zupełnie nowych miejscach, a i to nie zawsze gwarantowało sukces. Jedynie Przemysław Banach trafił szczęśliwie, przynosząc do wagi komplet ładnych okoni, zdecydowanie wygrywając sektor. Swoje sektory, choć mniejszą ilością ryb wygrali również Piotr Gruszka i Maciej Pająk.
W drugiej turze ryb było zdecydowanie mniej, przy czym, jeśli już komuś udało się zaliczyć okonia to był to całkiem przyzwoity garbus. W tej części zmagań zdecydowanie najlepiej połowił Marek Kolasa, jako jedyny uzyskując okoniami niemal dwa kilogramy wagi tym samym wygrywając sektor. Nieco gorszy wynik jedynym szczupakiem zawodów uzyskał Maciej Pająk, co też dało mu sektorową „jedynkę”. Piotrowi Gruszcze do wygrania sektora wystarczyło nieco ponad pół kilo okoni, czym przypieczętował zwycięstwo w całych zawodach. Zaskoczył typowany po pierwszej turze na tryumfatora Przemysław Banach nie zaliczając tej części rywalizacji.
Żerowanie ryb na tegorocznym pucharze było na tyle słabe, że zaledwie połowa zawodników zdołała zakończyć zawody z wynikiem pozytywnym. Poległa między innymi drużyna bardzo doświadczonych spinningistów z sądeckiego koła Carbon pod wodzą Jurka Jurczaka, Nie pomagała też pogoda serwująca momentami bardzo solidną ulewę. Jako ciekawostkę, a zarazem dobry prognostyk na przyszłość należy wspomnieć, ze wśród okoni trafiało się mnóstwo krótkich sandaczy. Kilku sporych przedstawicieli tego gatunku również gościło na haczykach, ale w tych przypadkach większe szczęście miały ryby, które po krótkiej walce bezpiecznie odpływały w toń jeziora.
Wśród wszystkich drużyn, wyraźnie najlepiej i to mimo jednego zera wypadła reprezentacja koła nr 16 w składzie Banach, Gruszka, Kolasa. Na drugim miejscu uplasowała się ekipa koła Krynica – stałych bywalców naszego Pucharu, w składzie Romek Mazgaj, Marek Szot i Fabian Michalik. Najniższe miejsce podium przypadło trójce Dziedzina, Kaczmarczyk, Wysocki. Puchary za największe ryby zdobyli kolejno Maciej Pająk, Krzysztof Bryja i Piotr Gruszka.
1. Piotr Gruszka
2. Maciej Pająk
3. Marek Kolasa
4. Marek Szot
5. Krzysztof Bryja
6. Stanisław Dziedzina
7. Sławomir Wysocki
8. Fabian Michalik
9. Zbigniew Zając
10. Przemysław Banach
11. Maciej Kawa
12. Marian Mozdyniewicz
13. Paweł Bojanowski
14. Dominik Kamil
15. Mateusz Żołądek
16. Marek Wiktor
17. Aleksander Weinert
18. Roman Rzepiszczak
19. Jerzy Bolisęga
19. Adam Kaczmarczyk
21. Roman Mazgaj
Opublikuj komentarz