Choć Bartek ryby łowił w nurcie, to można powiedzieć, że jest na fali, bo z zawodów na zawody idzie mu coraz lepiej.
Rozegrany 10 października Puchar Klubu Nurt należał właśnie do Niego, choć trzeba przyznać, że wyprzedził drugiego w stawce Marka Kolasę zaledwie sześćdziesięcioma małymi punktami! Zaledwie, ale jednak. Widać, że powrót na łono macierzystego koła dobrze służy…
Generalnie na miejskich odcinkach Dunajca połowiono całkiem nie źle i całkiem przyzwoite ryby, choć i tym razem zera się zdarzyły. Ozdobą zawodów był niemal pół metrowy kleń złowiony przez Jurka Bolisęge. Można tylko żałować, że frekwencja nie była taka, jak kilkanaście lat temu, ale cóż, i tak było bardzo sympatycznie.
Opublikuj komentarz