ODRODZENIE?
Podobno jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale być może spinning w wydaniu sportowym zaczyna się w naszym kole odradzać.
Na nasze mistrzostwa rozegrane 12 czerwca we Frydmanie stawiło się aż trzydziestu uczestników! W porównaniu do sześciu osób, jakie rywalizowało w tej dyscyplinie rok wcześniej to po prostu tłum (w latach trochę wcześniejszych znacznie lepiej też nie było).
Co do wyników to również się udało. Rano rządziły szczupaki a okonie, choć też je łowiono – niektóre całkiem ładne – nie były w stanie zrobić wagi. W sektorze A szczupaka zaliczył między innymi Paweł Chrząszcz, zaś swą walkę z tą rybą przegrał Staszek Dziedzina. Pod koniec tury do kilku okoni szczupaka dorzucił też Sebastian Mensfeld. W sektorze B ryb było znacznie więcej. Spotkanie z pięknym szczupakiem zaliczył tam Piotrek Gruszka, niestety tym razem górą była ryba, co zważywszy na jej wielkość nie może dziwić. Pretendentów do statuetki za największa rybę było tam zresztą sporo, ale wszystkich pogodził junior Igor Białoń, który szczęśliwie podebrał szczupaka mierzącego siedemdziesiąt centymetrów. Okoni w wielkościach od mikro do dwudziestu ośmiu centymetrów też złowiono wyraźnie więcej niż w sektorze A.
Na turę drugą, głównie za sprawą upału wieszczono bardzo słabe brania, ale prognozy te sprawdziły się tylko na stawie pierwszym (sektor A), gdzie zaledwie trzech zawodników zapunktowało nie wielkimi okoniami (Cudzich, Kaczmarczyk, Wojtas). W B okonie brały całkiem przyzwoicie, choć większość z nich nie imponowała rozmiarami. Szczupak tym razem nie trafił się żaden.
Ostatecznie po całodziennych zmaganiach w upale mistrzem koła w spinningu na rok 2022 został Sebastian Mensfeld (dwie jedynki sektorowe). Drugi był Marek Kolasa (6 punktów sektorowych), który bardzo konsekwentnie całe zawody łowił okonki na najmniejsze twisterki. Trzeci Adam Kaczmarczyk (7 punktów) wagą pokonał najbardziej chyba doświadczonego w szesnastce „dłubacza okoni” Grzegorza Wojtasa. Największą rybę mistrzostw złowił wspomniany już junior Igor Białoń.