KRAKOWIACY I GÓRALE

Tak dużo uczestników na zawodach „krakowiacy i Górale” jeszcze nie było. Przyjechaliśmy do Tyńca w piętnastu, a gościło nas dwunastu Krakusów.

Atmosfera była super i gdyby tak jeszcze w ślad za wędkarzami poszły ryby… Niestety te ostatnie zawiodły. Jako takich brań można się było, zresztą zgodnie z przewidywaniami spodziewać jedynie na płytkich częściach akwenu. Tam właśnie od czasu do czasu w siatkach lądowały małe płotki i nie wielkie leszcze. Na szczęście raz po raz komuś udawało się złowić jazia, a jeden z nich szczęśliwie wyholowany przez Edwarda Bukowskiego okazał się największą ryba zawodów. Brania, w zgodnych relacjach uczestników były nawet jak na to łowisko wyjątkowo delikatne. W zachodniej, głębszej części starorzecza nie wielu w ogóle zapunktowało. Poległ tu łowiąc tylko kilka ryb miedzy innymi Przemysław Juszczynka, jeden z najlepszych obecnie spławikowców w naszym kole. Jeden węgorz zaliczony przez Sebastiana Mensfelda też sytuacji nie poprawił. Jedynie otwierający sektor debiutant, Grzegorz Rogal połowił stosunkowo dobrze przynosząc do wagi prócz płoci i leszczy także liny. Prawdopodobnie swój sukces zawdzięcza puszce kukurydzy i nietuzinkowemu podejściu do sprawy.
Tym razem czołowymi  miejscami Krakusi i Górale podzielili się mniej więcej po równo. Wygrał wyraźną przewagą Marek Kolasa, ale największą rybę złowił reprezentant gospodarzy. Również drugie miejsce przypadło wędkarzowi z Krakowa, Krzyśkowi Małkowi. I tak na zmianę. Było też niestety wiele zer, no, ale w tych zawodach akurat nie wyniki są najważniejsze!

1.Kolasa Marek 3580
2.Małek Krzysztof  2255
3.Rogal Grzegorz  1440
4.Kuchta Wiesław  1322
5.Bukowski Edward 1072
6.Gruszka Piotr  1016
7.Juszczynka Przemysław 1002
8.Dryk Roman 864
9.Kaczmarczyk Adam 623
10.Banach Przemysław 621
11.Dziedzina Stanisław 413
12.Mensfeld Sebastian 354
13.Łukaszczyk Piotr  285
14.Bryja Sławomir  259
15.Moszkowski Jan 140
16.Wysocki Sławomir 78
17.Wydmański Józef  70
18.Łukasz Wiesław 40