SPINNINGOWE NIESPODZIANKI
Oj było na tych mistrzostwach kilka niespodzianek!
Już w pierwszej turze łowisko, którym był Dunajec poniżej Ochotnicy okazało się za trudne dla dwóch zawodników, którzy pretendowali do tytułu „Wędkarz Roku”.
Pechowcami okazali się Marek Kolasa i Jacek Wilkus. Także kilku innych, mniej doświadczonych uczestników zakończyło pierwszą połowę zmagań z wynikiem zerowym. Generalnie jednak ryb, wśród których dominowały pstrągi było dość sporo, trafił się lipień i okoń, ponad to kilka ładnych kleni spadło z haków tuż przed podbierakiem.
Część druga rywalizacji to już wyraźnie słabsze zerowanie ryb. Ładnie z trudnej sytuacji wybronił się wspomniany wcześniej Marek Kolasa, który jako jedyny po południu zaliczył dwie ryby, tym samym wygrywając sektor. Ku ogólnemu zaskoczeniu wyzerowali między innymi Adam Kaczmarczyk i Grzegorz Wojtas. Ładnego lipienia (jednego z dwóch złowionych podczas zawodów) zgłosił Marian Mozdyniewicz. Największą niespodziankę sprawił jednak startujący pierwszy raz w życiu w zawodach Bartosz Leksander. Nie dość, że złowił największą rybę zawodów – pstrąga o długości 52 cm – to jeszcze wyraźną przewaga wywalczył tytuł spinningowego mistrza koła! Jak sam stwierdził, zaowocowało doświadczenie zdobyte na małych, orawskich rzeczkach.
1. Bartosz Leksander
2. Marian Mozdyniewicz
3. Zbigniew zając
4. Krystian Ścisłowicz
5. Marek Kolasa
6. Stanisław dziedzina
7. Adam Kaczmarczyk
8. Paweł Gniecki
9. Grzegorz Wojtas
10. Mateusz Żołądek
11. Maciej Kawa
12. Maciej Pająk
13. Wiesław Łukasz
Opublikuj komentarz